niedziela, 17 lipca 2016

Dzień 11 plażing smażing nacziosing :D

Sasasaassasaaaa dziś odpoczywanko :) pytanie po czym? :D hihi
Ogólnie rano potrzebowałam trochę czasu, żeby doprowadzić ból głowy po wczorajszym słoncu do porządku, a jak już się udało to czmychnęłyśmy na plażę:) Wracając z plaży, Klaudia rzuciła takie niezobowiązujące "może zrobimy sobie przystanek na piwko" ehs.. no i zrobiłyśmy :D



po pierwszym piwku (nie, nie da rady wypić jednego zgodnie z planem, to nigdy nie wychodzi!) dojrzałyśmy, że ktoś dostaje talerz nachos'ów zapiekanych z serem i posypanych Jalapeño aaaaaa :D
dorwałyśmy kartę, okazało się, że w nachos jest jeszcze czerwona fasola i mięso mielone z sosem
bolońskim!! Serwowane jako przystawka, teoretycznie za 9,50e (i tak dostałyśmy zniżkę :D) bardzo
dobre i na nas dwie wystarczające,


takie było dobre:

https://www.youtube.com/watch?v=ozqfOzqMvlQ

hihihi Yummy, Yummy, Yummy, I got love in my tummy

Mniam, mniam, mniam, mam miłość w brzuchu :D

Uwaga dla odwiedzających: jak już paczysz (a może nawet i czytasz) to coś napisz ;)

3 komentarze:

  1. A ja mam korki, dziewczyny piszą sprawdzian ^^ a ja plażinguje wirtualnie. (Przez Ciebie piszą już o 3 minuty za długo)

    OdpowiedzUsuń
  2. hihihi powinny być mi wdzięczne! mam nadzieję, że pojutrze uda mi się w końcu pojechać do kolejnego raju to będą pisać 10min dłużej:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki plażing mieliśmy rok temu,teraz to mogę tylko echh, achh....

    OdpowiedzUsuń