piątek, 22 lipca 2016

Dzień 15 Reus (Hiszpania)

W końcu udało mi się dostać do Reus, dzień wcześniej nastałam się na przystanku, autobus widmo podjechał kilka razy i postanowiłam pójść pospacerować po Tarragonie:) Ale dziś Reus:)

"Reus słynne jest między innymi z powodu znakomitych postaci związanych z miastem. Mury tego pięknego miasta zrodziły takie znakomitości jak genialny architekt Antoni Gaudi, malarz Marià Fortuny i rzeźbiarz Joan Rebull. Ten pierwszy, urodził się w 1852 roku, w skromnej rodzinie i pierwsze lata jego życia nie zapowiadały jego kariery. W wieku 16 lat Gaudi wyjechał do Barcelony, dlatego też w Reus nie znajdziecie budynków jego projektu. Ale nie myślcie, że nie ma tu jego śladów."
Barcelona jest w planie w niedługim czasie i nie mam wątpliwości co do tego, że będę tam kilka razy ale to później, póki co wybrałam się do Reus, nie do końca wszystko się potoczyło tak jak chciałam ale trochę pozwiedziałam, a przede wszystkim wstąpiłam do Centrum Gaudiego.



Bardzo fajne wizualizacje z naciskiem na pokazanie głównej inspiracji Gaudiego (czyli natury) i jej powiązania z jego twórczością, ciężko było robić zdjęcia bo fotografie dość szybko się zmieniały ale trochę się udało:







a to już Reus:




 Ananas:D




Lubię te połączenia przeszłości z teraźniejszością:) dużo ich tutaj.


W środku miasta - pozostałość po kinie Kursaal z 1908 roku! Troszkę minęło, a resztki ze zburzonego kina nadal pięknie zachowane ;) naprawdę fajnie się ogląda pozostałości z przeszłości usytuowane w centrum XXI wieku :)
Reus trochę mnie wyprowadziło z równowagi, bo nie dość, że człowiek ciśnie w tym upale żeby coś nie coś zobaczyć to w trakcie tego oni sobie idą na sieste! no ludzie święci... do pracy! Dlatego nie zobaczyłam też wszystkiego co chciałam a druga sprawa, dostałam mapkę z "drogą dla zwiedzaczy" no i patrzę na mapę piękne duże pomniki... taa dwa metry max trzy... niektóre budynki nawet nie miały w sobie nic szczególnego.. no ale może jeszcze tam wrócę;)
Na poprawę humoru kupiłam sobie coconata zalanego wodą o smaku coconata ale wszystko naturalne:)


2 komentarze:

  1. Od kiedy w łazience mam przy kibelku czasopismo TRAVELER z 2012, gdzie na okładce jest jedna z budowli Gaudiego moim marzeniem jest zobaczyc to w realu i mam nadzieję, że to się kiedys spełni
    mamunia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahaha :D poka jakie? ja mam Barcelone zaplanowaną na pierwszy tydzień sierpnia :)

      Usuń